Kiszone buraki świetnie nadają się na sałatkę, ale najbardziej wartościowy jest sam zakwas. Warto go pić regularnie, nawet do jednej szklanki dziennie. Ma on olbrzymie właściwości probiotyczne, dba o układ kostny, o wzrok, o zawartość czerwonych krwinek, nawet pomaga zachować zdrowy wygląd. Jest również bardzo pożyteczny dla diabetyków.
Można z niego zrobić również czerwony barszcz, ulubioną zupę wielu z nas. Moją na pewno.
Ale najlepiej smakuje barszczyk na domowym zakwasie - nie zawiera chemii, konserwantów i nadaje zupie właściwy, niepowtarzalny smak.
A zrobić sobie samemu zakwas to żaden problem. Ja robię go wg przepisu pana Jacka Kuronia.
Zakwas (używam garnka kamionkowego o poj. ok. 2,5 l):
- ok. 1,3 kg buraków
- 3 - 4 ząbki czosnku - jak ktoś lubi (jak ja) może być więcej
- 1 - 1,5 łyżki soli - najlepiej takiej do przetworów - kamiennej, niejodowanej
- ziele angielskie i liście laurowe - wg upodobań
Przełóż wszystko do kamionkowego lub szklanego naczynia i zalej ciepłą solanką. Jeżeli lubisz (polecam) - dodaj kilka listków laurowych i kulek ziela angielskiego - zdecydowanie poprawiają smak.
Na solankę zagotuj ok. 1,5 l wody i wsyp półtorej łyżki soli. Pogotuj chwilę, aż sól się rozpuści i trochę przestudź.
Zalej buraki tak, aby były przykryte w całości, obciąż np. talerzykiem - jeżeli będą pływały po powierzchni mogą spleśnieć; przykryj ściereczką i odstaw na kilka dni - nie mniej niż 5 do 7.
Aby nieco przyspieszyć proces kiszenia możesz dodać do nastawionego zakwasu kilka łyżek już ukiszonego, a nawet wody z ogórków kiszonych - w domu, nie fabrycznych!
Zakwas, jeżeli nie zużyjesz całego, można przelać do butelek lub słoiczków i pić szklaneczkę każego dnia - kiszonki są zbawienne dla naszej flory jelitowej! Możesz również przechowywać kilka dni w lodówce i wykorzystać do kolejnego barszczu.
Ot, i cała filozofia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz