Od pewnego czasu dzielę się z Wami moją kuchnią bez chemii. Dotarło do mnie, kiedy zacząłem opisywać potrawy, że są pewne dania, składniki, bazy, które po kilkunastu latach gotowania robi się automatyczne. Bez nich nie ma dobrej kuchni. Dzisiaj, jeżeli przeglądam jakiś przepis kulinarny i czytam "zalej bulionem", to wiem, jak taki bulion przyrządzić, jak go doprawić i jak będzie on smakował w całości dania. Dzisiaj tak, ale kiedyś - to było trudne. A przyszedł moment, kiedy kostka rosołowa zaczęła mi przeszkadzać. Może moje doświadczenia pomogą innym zacząć gotować. Nie mam absolutnie prawa nazywać się kucharzem. Jestem jedynie (wieloletnim) użytkownikiem patelni. Ale mam swoje smaki, które być może komuś z Was przypadną do gustu. Życzę owocnych prób, bo gotowanie jest fascynujące...
Byle bez chemii - Wiech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz